piątek, 11 października 2013

Co my tutaj mamy...?


Proszę, proszę, proszę... coś się szykuje. 
Jesienny, nudny wieczór. Poproś chłopaka, by ten zaktualizował sobie Portala 2, bo chcesz z nim zagrać, a ten już się odrywa od rzeczywistości. No cóż, przynajmniej stwierdziłam, że czas coś naskrobać...
Tak właściwie, myślałam o tym od dawna, ale przeraża mnie trochę wizja pisania rozdziałów co dwa tygodnie i jeszcze pogodzenie tego z trzecią klasą gimbazy...
No, to teraz będąc niezwykle senną, odkładając w końcu gitarę na bok, biorę się za pisanie!
Przygotujcie się~ >:3

środa, 11 września 2013

Tell me what you want me to say

Witajcie moi mili~!

Tak, wiem, założyłam tego bloga i nic się nie odzywam. Przez jakiś czas miała w głowie totalną pustkę, aż w końcu parę dni temu dopadła mnie prawdziwa chęć tworzenia. Czego pewnie nie wiecie, prócz pisania uwielbiam rysować. Niestety, nie wychodzi mi to najlepiej, bo na razie dopiero się uczę. Niemniej, ostatnimi czasy udało mi się narysować w pełni proporcjonalne ciało kobiety... ale bez głowy. Twarz z przodu to dla mnie prawdziwe wyzwanie...

No i co może zrobić taka istotka, która od paru dni żyje w swojej wyobraźni, ignorując dźwięki zewnętrznego świata? W końcu przecież musi coś wymyślić... I tak! Udało się! Mam już pomysł na rdzeń do kontynuacji mojego Strażnikowego Fan Fiction. Mi osobiście na razie się podoba, muszę jednak wprowadzić do niego parę poprawek i opisać ważniejsze szczegóły. Moim głównym problemem jednak był fakt, iż miałam wymyśloną postać, jej zdolności i jakie kłopoty narobi... ale co z tym dalej zrobić? No i mam, dzisiaj na drugiej godzinie lekcyjnej doznałam wspaniałego olśnienia, jak ten cały interes rozkręcić. Zdradzę Wam, iż tym razem Strażnicy będą się borykać z większym problemem, niż utrata wiary - cały ich wspaniały świat wisi na włosku! Jesteście ciekaw, co czeka bohaterów? Jak szybko mam powrócić do pisania? Zapraszam do komentowania!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Haters gonna hate

Witajcie, moi mili.
Już od dłuższego czasu zabierałam się do stworzenia bloga, na który będę mogła przelewać większość moich przemyśleń czy spostrzeżeń. Cieszę się, że w końcu zebrałam się w sobie, by znaleźć jakąś sensowną nazwę i się w końcu pojawić.
Ai miei occhi - z włoskiego to nic innego jak "W moich oczach". Raz taka mała dziewczynka zobaczyła zapowiedź gry "Assassin's Creed" i już wtedy powiedziała, że kiedyś w tą grę zagra. Minęło wiele lat, wyszły dodatkowe części, z czego w dwóch pojawialiśmy się w malowniczych, średniowiecznych miastach Italii. Niemal natychmiast poskutkowało to zainteresowaniem do języka włoskiego i chęcią zwiedzeniach tych najważniejszych miast...
Kimże jednak jestem? W internecie ukrywam się pod nic nie znaczącym nickiem Raylighane, co wiele osób skraca do prostego Ray (po co się przemęczać i łamać sobie język w trzech miejscach?). W świecie realnym znana jestem jako Wiktoria - piętnastolatka z uwielbieniem do gier, bajek, szaleństwa i zachowań typowo chłopięcych.
Mam nadzieję, że Was nie zanudzę i będziecie tu w miarę często zaglądać, by zobaczyć, co napisałam. A notek może być nawet sporo, bo ja mam milion myśli na minutę. Tak więc... do zobaczenia w następnej notatce!